Panoramiczne zdjęcie z książki o odkrywaniu Mongolii. Źródło: https://flic.kr/p/ovWZow
Hej, hej! Wędrowcy Internetu przemierzający bezkres cyfrowego świata. Idę za ciosem i z racji tego przeczytałem sobie kolejną książkę Ossendowskiego. Tym razem mój wybór padł na reportaż podróżniczy napisany przez pana Ferdynanda o tytule Zwierzęta, ludzie, bogowie – czasem nosi też tytuł, bądź podtytuł Przez kraj ludzi, bogów i zwierząt. Wybór tym razem był nieprzypadkowy, bo wiele źródeł mówi o książce jako o tej, która przyniosła Ossendowskiemu światowy rozgłos. A poza tym można ją przeczytać całkowicie za darmo na WOLNYCH LEKTURACH. Zachęcam do przeglądania Wolnych Lektur. Tam mogą znajdować się prawdziwe perełki.
Dzień dobry. Moi drodzy macie czasem tak, że jakaś książka jest dla Was odkryciem tak niesamowitym, że podczas jej czytania cały czas wpadacie w zachwyt niemożebny do opisania? I to zachwyt z różnych powodów – a to książka jest cudownym językiem napisana, a to fabuła wciąga i wsysa, a to piękne rzeczy w książce się dzieją, a to nagle odkrywacie coś, co powinno być oczywiste dla wszystkich, a Wy się dziwicie dlaczego tak nie jest. Ja Wam dzisiaj opowiem o takiej książce (która spodobała mi się, ze względu na tematykę jaką porusza) i troszkę o jej autorze, który wiódł arcyciekawy i pełen przygód żywot. Żywot podróżnika, badacza, żołnierza, szpiega, pisarza. A przez to, że walczył z bolszewikami, opisywał krwawe dzieje rewolucji w sposób mało rewolucjonistom przychylny i popełnił był książkę o Leninie – przez to został skazany po wojnie (tej drugiej) na zapomnienie i wymazanie z pamięci polskiego społeczeństwa.
Komizm. Czym jest komizm? Definicja słownikowa bardzo łatwo charakteryzuje nam termin komizm jako: Mamy więc jasność? Teoretycznie tak, ale z doświadczenia wiem i Wy też pewnie wiecie, że różne rzeczy różnych ludzi śmieszą. Jeden będzie się zaśmiewał z wulgarnego dowcipu o dupie Maryni, drugi z niesmakiem odwróci wzrok i charakterystycznie westchnie nad upadkiem moralnym ludzkości.…
Dzień dobry! Jak nastroje w ten zimowy wiosenny poniedziałek? Dziś kolejny „odcinek” „Książek najgorszych”. Przeglądając wczoraj Widaomości Literackie popadłem w lekkie przerażenie, bo książek najgorszych nie było przez kilka numerów. Na szczęście przedwojenni grafomani nie dali o sobie zapomnieć i kolejna recenzja książki trafiła na szpalty WL. Książka Tadeusza Meyerholda „Arlekinada. Cykl fragmentów karnawałowych”. Wiadomości Literackie nr 43,…
Kolejna książka pana Piaseckiego. Tym razem bardziej biograficzna, napisana w więzieniu, nie przepuszczona przez międzywojenną cenzurę. Po wojnie Piasecki odtworzył ją na emigracji i wydał w latach 60 – tych w Anglii. Kolejna książka, która mnie zachwyciła. „Żywot…” to swoisty dziennik, zapiski polskiego żołnierza, który po demobilizacji (po wojnie 1920 roku) nie może znaleźć pracy,…