Kierunek – Wizerunek (nie)konferencja dla bibliotekarzy. Edycja IV. Gdynia 2018.
Moi drodzy chciałbym Wam zdać krótką relację z kolejnej (nie)konferencji Kierunek – Wizerunek (pisałem o tych konferencjach Tutaj i Tutaj).
…
Moi drodzy chciałbym Wam zdać krótką relację z kolejnej (nie)konferencji Kierunek – Wizerunek (pisałem o tych konferencjach Tutaj i Tutaj).
…
Odgrzebywania przeszłości ciąg dalszy. Dodam, że nie jest to jakaś przeszłość szczególnie mi bliska i którą darzę szczególną estymą i miłością. Ot, kiedyś się czytało i się podobało. A jak jest dzisiaj? Czy Charlie spojrzy wyniosłym wzrokiem na książki pani Le Guin i powie: a Fe! Ja tutaj „zaczytowywuję” się Proustem, Shoppenhauerem i Kantem, więc…
“Niewysokiego…” przeczytałem tak jakby przy okazji. Ot, od czasu do czasu sobie ją podczytywałem. I teraz skończyłem. Nie powiem, że zostałem powalony i padłem zachwycony. Tak nie było, ale książka Morgieve’a jest książką przyjemną, sympatyczną, zabawną. Chyba byłaby dobrą książką na letnie popołudnie w ogrodzie, gdy wietrzyk delikatnie wieje, słoneczko sobie grzeje, ptaszek sobie…
W przeciwieństwie do wielu, wielu ludzi kocham te upały. Kocham ten Kraków spieczony, udręczony, rozgrzany tą wysoką temperaturą. Ubóstwiam asfaltowe aleje z tak gorącym powietrzem, że powoduje zwidy. Życie mogę oddać za to miasto moje, gdzie drgające od wysokiej temperatury powietrze płata figle, a samochody i piękne i jakże klimatyzowane autobusy MPK potęgują wrażenie niemiłosiernego…
Bez tekstu dłuższego, po prostu banan na gębie z powodu pięknej pogody :)