Filip Springer „Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni”

Lajfstajl w pełni. Książka na wskroś polska, młotek z Rosji, pióro z Chin, wkręty z Chin, podkładka z Łotwy, kubek z Polski, a kawa zbożowa jak najbardziej z Polski.

Heloł, heloł moi drodzy. Jak tam Wam życie płynie? W tej Polsce pięknej, acz czasem brzydkiej, w tej Polsce, w której przez uszanowanie do przestrzeni zakazane jest brzydkich rzeczy stawianie (oczywiście ironia, bo brzydkich rzeczy w Polsce mnóstwo jest).

Mikołaj Bułhakow „Krótko mówiąc”

Kiki krótko mówi - "To nie ten Bułhakow!", Źródło: jedna kotka, która w sprawach zasadniczych milczy.

Kiki krótko mówi – „To nie ten Bułhakow!”, Źródło: jedna kotka, która w sprawach zasadniczych wyraża swoje zdanie.

Dzień dobry. Opowiem Wam śmieszną historyjkę, jak to wybrałem sobie książkę do czytania i okazała się ona książką nie tego autora o którego mi chodziło. Otóż zafascynowany i zachwycony książkami Bułhakowa (Psie serceFatalne jaja) wpadłem do mojej biblio (jednej z dwóch, w której pracuję – taki ze mnie aktywny bibliotekarz). I zgarnąłem wszystko z półki co miało na grzbiecie nazwisko Bułhakow.

Bajka o tym jak powstał dziennikarz.

Znalazłem taki dość zabawny fragment w jednym z numerów „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” z roku 1923. Przytaczam Wam moi drodzy anegdotkę o powstaniu zawodu dziennikarza. Ile w tym prawdy osądźcie sami:) Zwróćcie również uwagę na przymioty jakie charakteryzują poszczególne zawody.

Czyściciel języka alias jego puryfikator.

Sto lat temu pewien dziennikarz opisał w humorystyczny sposób spotkanie z niegroźnym szaleńcem. Szaleńcem, który chciał oczyścić polszczyznę z wszelkich naleciałości językowych. Przypomniał mi ten felieton słownik „Barbaryzmów i dziwolągów językowych” Józefa Blizińskiego, który przeczytałem. W tym słowniku autor rozprawia się z dziennikarzami, którzy często ową polszczyznę kalają dziwnymi zapożyczeniami. Przeczytajcie sobie felieton, dość zabawny.  

Artur Domosławski „Kapuściński non-fiction”

Zdarzają się książki, które jeszcze przed ukazaniem się wzbudzają gorące dyskusje i rozgrzewają czytelnicze nastroje. Dokładnie tak samo było z książką o jednym z moich ulubionych pisarzy, o Ryszardzie Kapuścińskim. Zanim książka się ukazała pojawiały się kontrowersje – najpierw zamieszanie z wydawnictwem „Znak”, które odmówiło publikacji książki. Później żona pana Kapuścińskiego próbowała sądownie zakazać publikacji.