Dzień dobry. Dla takich perełek sprzed lat kilkudziesięciu przeglądam starą prasę. Przewidywania dotyczące przyszłości to nieodłączny element ludzkiej twórczości. Natrafiłem na ten artykuł „przepowiadający” wygląd świata w roku 2000. Takie gdybania często zaskakują zadziwiającą trafnością przewidywań lub śmieszą naiwnością oczekiwań.
Świat w roku 2000 – nym
Bez węgla i dymu – Dom elektryczny – Komunikacja podziemna – Elektryczna gazeta
I co myślicie o pomysłach redaktora z „IKC”. Bardzo ciekawe, bardzo ciekawe Wam powiem. Pomylił się co prawda w wieszczeniu świata bez węgla, bez dymów, bez benzyny i z ruchem miejskim przeniesionym pod powierzchnię. Gładkie ulice to jednak wciąż pieść dalekiej przyszłości przynajmniej w naszym pięknym kraju. Już widzę oczyma duszy mojej Kraków bez żadnego automobila w centrum, z szerokimi alejami dla rowerzystów i pieszych.
Domy rzeczywiście stały się elektryczne i gazowe, ale gospodynie i gospodarze mają wciąż pełno pracy. Jest wiele urządzeń ułatwiających życie, lecz brak tego jednego uniwersalnego. I ta energia pobierana z powietrza. Piękna wizja.
Filmy na odległość? Mamy to. Radjo wszędzie? Też to mamy. Informacje, kroniki, wydarzenia uruchamiane za pomocą przycisku, z ruchomymi obrazkami w tekście? Też to mamy. I ta cudna fraza o matowej szybie z mlecznego szkła rozbłyskującej światłem. Też to mamy. Prasa papierowa wciąż istnieje, ale jest w dużym odwrocie.
Globalna wioska, którą można okrążyć błyskawicznie – jest.
Ale najbardziej przerażająca perspektywa, bo dotyczące mnie osobiście, to owo zdanie o zniknięciu bibliotek jako niepotrzebnych instytucji. Na szczęście bibliotekarze w całkiem sporej liczbie odnajdują się w cyfrowej rzeczywistości i starają się adaptować do zmieniających się warunków. Natomiast prawie idealnie trafioną jest wizja książki elektronicznej. Uruchamiamy aparat i „włączamy” interesującą książkę. Czytniki to nie taki znowuż rewolucyjny pomysł.
Miło mieć taką wycieczkę w wizję naszej teraźniejszości sprzed osiemdziesięciu lat. Niemiło jest wiedzieć ile zostało do zrobienia. Świat bez węgla, czysta praca robotników, gładkie ulice, brak bibliotek… tfu! się zagalopowałem. Biblioteki zostaną.
[EDIT] Artykuł pochodzi z numeru 79 „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” z 20 marca 1926. Początek artykułu czyli „Kraków 19 marca” dotyczy prawdopodobnie daty napisania artykułu.[Koniec edytowania w Wielkanocny Poniedziałek]
Fraa
charliethelibrarian
Korex
Pingback: Jak miał wyglądać nasz świat w roku 2000 | iMagazine
Alex
charliethelibrarian
matipl
charliethelibrarian
CzA
charliethelibrarian
Onibe
charliethelibrarian
TomTom
charliethelibrarian
qazplm
charliethelibrarian
Pingback: Futurystyczna wizja polskiej gazety z 1926 roku. Jak miał wyglądać rok 2000? « Gadżetomania.pl
Jerzy
charliethelibrarian
iVision
Stokrotka
charliethelibrarian
Pingback: Jak wyobrażano sobie czasy współczesne niemal 90 lat temu? « Komórkomania.pl
Bartek
charliethelibrarian
Pingback: W 2139 roku wszyscy będziemy warjatami! | Blog Charliego Bibliotekarza
Pingback: Czy w 1926 roku można było trafnie przewidzieć przyszłość? | satoshi.pl
Korex