Hej, witam Was serdecznie w moim zupełnie nowym „projekcie”/”cyklu” czy jak tam zwał.
Jako bibliotekarz spędzam mnóstwo czasu w otchłaniach magazynu mej biblioteki, gdzie oprócz nabawiania się alergii na kurz, grzyby i pleśnie mam możliwość jedynych i niepowtarzalnych podróży w przeszłość.
Na szczęście dobrodziejstwa i zdobycze techniki dwudziestego pierwszego wieku pozwalają mi często podróżować w przeszłość bez ruszania się zza biurka. Tym wehikułem czasu stają się biblioteki cyfrowe, które z każdym dniem obrastają w coraz więcej interesujących, fascynujących materiałów z przeszłości.
„Małopolska biblioteka cyfrowa” zdigitalizowała wszystkie roczniki przedwojennych „Wiadomości Literackich”. To naprawdę ciekawa lektura.
Ja będę się dzielił z Wami na tym blogu recenzjami książek kiepskich, które bezlitośnie i w sposób przezabawny recenzowali pracownicy „Wiadomości Literackich”
Dziś książka najgorsza „Synowie Noego” niejakiego Kazimierza Francuzowicza. Recenzja z numeru 2, 13 stycznia 1924 roku.
„Książki najgorsze
Synowie Noego. Dramat w pięciu aktach. Napisał Kazimierz Francuzowicz. Wilno, Dominik Jakubiszyn, 1923; str. 149 i 3 nl.
Kazimierz Francuzowicz napisał dramat p. t. „Synowie Noego”. Cham (bohater tego dramatu) powiada na wstępie:
„Jeżeli ja okażę trochę uczuć,
Swych uczuć płciowych, jako ślimak rogów,
Dlaczego drwią? Dlatego, żem najmłodszy,
Że nie mam prawa żyć, jak drudzy żyją?”
Owszem, prawo p. Francuzowicz ma, i niktby nie kpił z jego uczuć płciowych ani nie kwestionował jego praw do życia, gdyby nie szatański pomysł wydrukowania tego utworu. Teraz już wszystko przepadło.
Bohaterka powiada w innem miejscu:
„Dobrze mi z Chamem.”
Otóż nam jest bardzo niedobrze z chamem i chamstwem grafomańskiem.
Autor na końcu książki podaje następujące informacje:
„Napisano w 1902 r. w majątku pp. Hurczynów, w Antoszewie, ziemia Kowieńska. Pisałem w parku rankami, latem od czerwca do września.
W grudniu 1905 r. przepisywałem z bruljonów w Kownie, w domu p. Sosnowskiej, na Kurowskiej ulicy.
Drugi odpis zrobiłem w 1918 r. koło Petersburga, stacja Wyryca, 3-ci przystanek, dom Fadiejewów. Ten odpis został w Warszawie u aktora Szyllera.
Trzeci odpis zrobiłem w Wyrycy w domu Siergiejczuka w 1919 r.”
Musimy dodać, że utwór p. Francuzowicza jest zupełne Kowno i Równo, i że te tylekroć przepisywane manuskrypty posłużą co najwyżej do zatarcia różnicy między temi dwoma miastami.
bt.”
Tak się przedstawia pierwsza recenzja z „Wiadomości Literackich”. Bardzo oszczędna w słowach i argumentach. Dostaje się biednemu Kazkowi za chamstwo grafomaństwa i tyle.
Gdyby ktoś bardzo pragnął książkę pana Kazimierza Francuzowicza przeczytać, można ją znaleźć w Bibliotece Jagiellońskiej: Francuzowicz „Synowie Noego”.
Dabarai
charliethelibrarian
zbyszekspir
charliethelibrarian
urszula
charliethelibrarian
Kaye
charliethelibrarian
B.
charliethelibrarian
Iza
charliethelibrarian