Ponad dwa lata opisałem Wam książkę, która zajmowała się barbaryzmami i dziwolągami językowymi. Była to wydana w roku 1888 książka Józefa Blizińskiego.Jeśli chcecie ją zobaczyć kliknijcie sobie tutaj. W popełnionym wówczas wpisie zwróciłem uwagę na fakt, że wiele słów wymienianych przez Blizińskiego jako barbaryzmy i zupełnie niepasujące do języka polskiego kalki z innych języków, w obecnej współczesnej mi i Wam moi drodzy Czytelnicy tegoż poletka internetu polszczyźnie funkcjonuje doskonale. A dzisiaj będzie o książce, która również porusza językowe problemy. A wpis będzie przerywany wstawkami audio i video. Wstawki będą o języku oczywiście.
Osoby tworzące tę książkę zrobiły to w sposób bardzo charakterystyczny, otóż trzech powszechnie znanych językoznawców zasiada do rozmowy o języku polskim. Delikatnie naprowadzani na różne tematy przez czwartego osobnika pana Jerzego Sosnowskiego opowiadają o swoich doświadczeniach, przemyśleniach, wnioskach i dzielą się swoją wiedzą na temat polszczyzny.
Nie będę ukrywał, że lektura tej książki zajęła mi sporo czasu. Może konstrukcja książki i sam sposób prowadzenia rozmów nie nastroiły mnie do natychmiastowego pochłonięcia, a może tematykę chciałem potraktować poważniej i zastanawiać się nad wypowiedziami dłużej (nie było tak – przyznaję szczerze). Książkę przeczytałem i mogę stwierdzić z czystym sumieniem, że jestem po trosze ignorantem w dziedzinie językoznawstwa i historii języka, a po trosze jednak coś tam o tym języku wiem. Wiem też, że moje opinie na różne tematy bardzo często zgadzają się z tymi prezentowanymi przez trzech panów.
W książce poruszane są bardzo ważne tematy dotyczące kondycji współczesnej polszczyzny, jej przyszłości i przede wszystkim tego czym sam język jest, był i będzie. Jest o wulgaryzmach, o zatracaniu odpowiedniego stylu, o błędach językowych, o przyimku oczywiście jest najwięcej.
Inną bardzo świetną rzeczą jest móc sobie poczytać, że nawet takie tuzy jak Bralczyk, Miodek czy Markowski potrafią wrzucić na luz. Zresztą o tych panach ciężko jest powiedzieć, że byli i bywali moralizatorami, ponurymi sędziami i zatwardziałymi konserwatystami oraz purystami jeśli chodzi o język polski. Bardzo podoba mi się ich zdroworozsądkowe podejście do zmian jakie przechodzi polszczyzna i języki na świecie. Imponują mi panowie wiedzą, oczytaniem, erudycją (chociaż sporą część anegdotek już gdzieś wyczytałem i znałem), a jednocześnie czuć od nich taką swojskość i normalność.
Wspomniałem, że książkę czytałem powoli, ale to nie jest absolutnie żaden zarzut. Uważam, że tematyka jest fascynująca i pozwoli trochę szerzej otworzyć oczy, wsłuchać oraz wczytać się w naszą piękną polszczyznę. I może poprawić trochę swoje do niej podejście. Wiem co mówię (piszę) sam przecież kaleczę ją o wiele za często i o wiele za głęboko.
P. S. Czasem miałem wrażenie, że jednak panowie sobie tak pitolą dla samego pitolenia. Nie mogłem tego nie napisać. Takie miałem wrażenie. Ale oczywiście często z tego pitolenia wykluwało się coś bardzo ciekawego.
P. S. 2 Dowiedziałem się też, że słynny „Wykład o kurwie”, który był przypisywany profesorowi Miodkowi nie jest jego autorstwa. Przynajmniej tak twierdzi sam profesor. Jeśli nie wiecie o czym mówię obejrzyjcie poniższy filmik. Ostrzegam! Słowo na k… (kurwa) jest tam przytaczane bardzo często i w wielu odmianach.
Anna
charliethelibrarian
Agnes
charliethelibrarian