
Będzie o kolejnej książce Sawaszkiewicza. Ten autor bardzo mi się podoba, a jego pomysły i twórczość (nie wszystkie, nie wszystkie) zyskują w moich oczach. Dzisiejsza propozycja to antologia opowiadań różnych.

http://cdn.c.photoshelter.com/img-get/I0000Eu2pRi7LIgs/s/860/860/11012C012.jpg
Po poprzednich doświadczeniach z pisarstwem Sawaszkiewicza wyrobiłem sobie takie skromne zdanie, że autor ten najlepiej czuł się jako twórca czarnego humoru, ironii, sarkazmu mocno podlanego sosem drwiny z kondycji człowieka jako jednostki, ale także z wykpiwania (często w sposób groteskowy) ludzkości.
I w tym zbiorze opowiadań autor idzie tropem, który mnie bardzo satysfakcjonuje. Dlatego pokrótce o każdym z opowiadań:

https://pl.pinterest.com/pin/62135669844030391/
Czekając – tytułowe opowiadanie. Ciekawe, trochę pogmatwane i z interesującym pomysłem na winę i karę, na samoświadomość i inteligencję.
Byłem donorem – pomysł może nie najnowszy nawet wtedy w latach osiemdziesiątych, ale wykonanie świetne. Czy naprawdę będzie można hodować ludzi na organy? Czy można świadomego człowieka pokroić, zabić, bo ktoś postanowił stworzyć sobie bank zasobów? I za jaką cenę ktoś może się zgodzić na życie może i w luksusie, ale też w ciągłym strachu, że nadejdzie kiedyś ten dzień? Czysto teoretyczne rozważania pisarzy science and fiction dzisiaj nie robią takiego wrażenia zwłaszcza, że czarny rynek dawców organów (tych, którzy wyrazili na to zgodę jak i nieszczęśników, którzy zgody nie wyrażali) ma się świetnie.

https://www.trendhunter.com/trends/markus-vogt
Triumf Cherstena – do czego może doprowadzić chorobliwa ambicja i chęć udowodnienia, że ma się rację? Ano moi drodzy do podjęcia nadludzkiego wysiłku nawet za cenę życia, zdrowia psychicznego i tego, że nasza kreacja przerośnie nas samych i ze wzgardą spojrzy na swego stwórcę. Można oszaleć…
Wywiadowca – i to jest to co lubię – absurd, groteska, humor a wszystko to w wykonaniu Unifikacyjnego Robota Szpiegowskiego Uniwersalnie Sterowanego w skrócie URSUS, który chociaż wyposażony w mnóstwo informacji o naszej planecie, ma spore problemy aby wtopić się w tłum Dwunożnych bez wzbudzania podejrzeń. Śmiechłem :)

https://www.trendhunter.com/trends/markus-vogt
Chronos – czy ingerencja w przeszłość jest możliwa? Czy warto zatrzymywać lub zmieniać bieg wydarzeń? Mocno pogmatwane opowiadanie o odpowiedzialności za dzieje ludzkości i czy naprawdę możemy zmienić przeszłość. Wszak jak stoi w opowiadaniu „[..] człowiek ciągle idzie naprzód. Potyka się, upada, ale idzie…”
Miejsce do życia – och jakże cudne opowiadanie, napisane ponad czterdzieści lat temu, ale idealnie oddające dzisiejszą modę związaną z portalami społecznościowymi i ludźmi dzielącymi się każdą chwilą w swoim życiu (też tak robię, dlatego nie rzucam kamieniem – po prostu stwierdzam fakt). Tutaj mamy raczej przykład dość prymitywny, bo ludzie, firmy, państwo dzielą się wszystkimi informacjami za pomocą megafonów, głośników – gdyby tak wyglądało nasze społeczeństwo byłoby źle. Dziś każdy może napisać co mu się podoba (łącznie z waszym uniżonym sługą) i może ktoś to przeczyta, a może nie. W opowiadanku „Miejsce do życia” nie ma ucieczki przed wszechobecną kakafonią i zgiełkiem.

https://www.dutchuncle.co.uk/shout-portfolio/
Świat idzie ku lepszemu – to opowiadanko przeczytajcie sobie TUTAJ. Jest krótkie, a jakże trafne i zabawne.
Twórczość Samuela Flewovera – dość klasyczny pomysł związany z twórcą i jego mocą sprawczą… Co się stanie jeśli wydarzenia z książek zaczną dziać się w prawdziwym życiu? Co jeśli Samuel napisał książkę, w której opisany jest koniec ludzkości? Co w takiej sytuacji zrobią rządy państw? Co zwykli ludzie?

https://pl.pinterest.com/pin/290482244704679001/
Sygnał – zabawne, lekkie i z polotem. Kontakt między cywilizacjami mógłby zostać nawiązany, ale czy po drugiej stronie będzie stała odpowiednia osoba? A cóż zrobić jeśli tak nie będzie?
Blokada – opowiadanie opiera się na dość ryzykownym (w dzisiejszych czasach) pomyśle. Stara panna, która „chłopa nie miała” i co może się z taką panną starą podziać podczas wielomiesięcznego lotu kosmicznego. Mimo wszystko dość zabawne i ciekawie pokazana przemiana z chłodnej profesjonalistki w pełną żądzy nimfomankę. (Tu mrużymy oczka, nie spinamy się.)

https://pl.pinterest.com/pin/420875527675685603/
Granica Wszechświata – a co jeśli Wszechświat ma świadomość, albo inaczej co jeśli ludzie podróżując przez pustkę kosmosu rozbudzą świadomość w istotach, które przebudziły się tylko dzięki nam? I są znacznie potężniejsza, a jednak bardziej bezbronne? I jeśli te istoty dla dobra ludzkości ustanowią taką Granicę Wszechświata?
Jądro Galaktyki – to opowiadanko też sobie przeczytacie TUTAJ.
Cena – odwieczne pragnienie młodości i nieśmiertelności. Bogaci ludzie zrobią wszystko, by móc zatrzymać uciekający czas. A co jeśli będzie istniał sposób, może mało etyczny, ale jednak skuteczny? Może przeniesienie osobowości do ciała niemowlaka to dobra decyzja? A może jednak nie da się w pewnych sprawach oszukać natury? Lubię takie dywagacje, zwłaszcza, że w tym opowiadaniu bogaty dostaje nauczkę.

Thornstadt – przyspieszona ewolucja i osiąganie możliwości intelektualnych, o których ludzkość nie marzyła. Kolonizacja innych planet i sztucznie hodowani koloniści. Co może pójść nie tak?
Pandemia – i znów absurd i czarny humor. Modyfikacje genetyczne, modyfikacje związane z budową organizmu, modyfikacje służące chwilowej modzie mogą się bardzo źle skończyć dla całego gatunku, który składa się z bardzo monokulturowej bazy wyjściowej. Sawaszkiewicz cudny w tym opowiadanku.

Samobójstwo Abu Mhopulosa – tutaj przedstawiony okrutny koncept związany z wojną, zabijaniem i szkoleniem do owego zabijania. Mokry sen każdego wojskowego czyli idealna maszyna do eliminowania celów, bez emocji, bez rozterek moralnych, bardzo skuteczna. To wbrew pozorom nie komputer, ale idealnie przystosowany mózg człowieka. Osiągnięcie to możliwe było dzięki rozwojowi bioniki militarnej. Pomysł z opowiadania bardzo mroczny.
Opiekun – zbyt tajemnicze, zagmatwane opowiadanie o wojnie, przetrwaniu i ocalałych, którzy otoczeni opieką nie zdają sobie sprawy, że opieka może być nie do końca podyktowana miłością do bliźniego….

Plewy – lubię taki klimat jak w tym opowiadaniu. Ciężkiej pracy na roli, trudy dnia codziennego. Nawet jeśli ten trud odbywa się setki lat świetlnych od Ziemi. Mamy też przeciwstawienie tej ciężkiej pracy chciwości korporacyjnym szczurom. Na szczęście wygrywa trud rolnika.
Najdłuższy cień – jak skolonizować planety, na których człowiek nie może żyć bez specjalnej ochrony? Jak sprawić, by układ słoneczny stał się pełen życia? Pomysł nie nowy, ani też niezbyt wyrafinowany – skoro nie możemy dostosować planety do naszych potrzeb, dostosujmy siebie samych do warunków panujących na planecie. Ostatnio oglądałem nawet bardzo kiepski film na ten temat na Netflixie („Tytan”) chyba się nazywał. Opowiadanie Sawaszkiewicza znacznie lepsze.

„Mały genetyk” – oj chciałbym taki zestaw dorwać w swoje łapki i móc krzyżować i tworzyć nowe życie :) Sawaszkiewicz jeszcze jakimś cudem zdołał wepchnąć w to krótkie opowiadanie narrację związaną z zazdrością sąsiedzką i to że Iksińscy mają lepiej, a tamten spod siódemki to pewnie złodziej :D I pijak, bo każdy złodziej to pijak :D
Patent – wojskowi dostaliby zawału, gdyby wynalazek „Homofilu” wszedł do powszechnego użycia, a pewnie i społeczeństwo wyglądałoby zupełnie inaczej pozbawione bezsensownej agresji….
Krążąc przy plaży – niejednokrotnie wykorzystywany sposób opisu naszego gatunku przez inne gatunki. Co o nas myślą delfiny? Jak patrzą na owe Nieruchawce, które pozbawione są prawdziwych płetw i jakim cudem one dają sobie radę?

Oto tak przedstawia się baaardzo skrótowy opis każdego z opowiadań w tym zbiorku. Antologia ma już ponad 40 lat i trochę to widać, ale jest świadectwem tego, że Sawaszkiewicz pomysły miewał bardzo fajne, bardzo zabawne i wiedział jak je wykorzystać. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z lektury :)
P. S. Ależ się wpis kobyła zrobił :D Cóż poradzę skoro Sawaszkiewcz tyle opowiadań natrzaskał.
xpil
charliethelibrarian
Pingback: "Świat idzie ku lepszemu" - Jacek Sawaszkiewicz | Blog Charliego Bibliotekarza
Pingback: Kir Bułyczow "Ludzie jak ludzie" | Blog Charliego Bibliotekarza