Henry Kuttner „Twonk. Opowiadania”

Edit. Początek wpisu pisałem przed dwudziestym czwartym lutego i dlatego jest taki jaki jest.

Elo, elo pomelo i winoczello! Jak tam moje duszyczki Internetowe? Jesteście w Raju routerowym? W Piekle pingbacku? W Czyścu jednej kreski? Tak czy siak mam nadzieję, że ogarniacie mimo wszystko i znajdujecie czas na drobne przyjemności. A teraz wracamy do zbioru opowiadań Henry’ego Kuttnera, który to klasykiem literatury science and fiction jest.

Krzysztof Rejmer „Zapomniana historia nauki czyli fantazje i facecje naszych dziadków”

Cześć czołem kluski z rosołem! Jak tam? U mnie bardzo dziwne czasy nastały i nawet nie wiem jak się nazywam, ale to chyba standard. Wbrew pozorom jesień nie stała się czasem zastoju – wręcz przeciwnie dzieje się dużo i mocno. Trochę zawodowo, trochę prywatnie, ale w miarę ok. Za to pogoda całkiem ładna tej jesieni była i jest.

„Złoty wiek SF. Tom 1” – Antologia

I jak tam się Wam żyje? Ja powoli popadam w paranoję jesienną i marazm i niechciejstwo. Ale może uda mi się wygospodarować więcej czasu na uszczuplanie „półeczki Syzyfa”, która wbrew pozorom wcale nie zmniejsza się w tempie w jakim bym tego po sobie oczekiwał, Lecz nic to! Jedziem dalej dzielnie! Zapraszam do krótkiego przeglądu opowiadań zawartych w tomie o złotym wieku SF.

„Rocznik fantastyczny 2020”. Antologia

Pomalutku, pomalutku nadchodzi jesień i będzie sroga i mocna. I brzydka i ciemno będzie i będzie drogo i jeszcze drożej, ale jeśli macie książki i jakieś świeczki, które pozwolą Wam oszczędzić na prądzie to przeżyjecie. Ja też pomalutku zmniejszam „półeczkę Syzyfa”. I dzisiaj będzie o wydawnictwie, które nie wiem jak do mnie trafiło, ale to jest magazyn, wydawany okazjonalnie co roku prawdopodobnie. I tak sobie, go kiedyś przeczytałem. I nadszedł jego czas.

Grzegorz Babula „A TO MISTYKA!”

I proszę bardzo moje Drogie i moi Drodzy wchodzimy w ostatni kwartał tego roku. Czas pędzi jak oszalały, a my razem z nim nawet nie wiedząc, że zbliżamy się do krawędzi i wystarczy tylko jeden malutki kroczek dla człowieka i będzie koniec ludzkości. Ach, ależ się zapędziłem w tym mym czarnowidztwie. Dlatego mam dla Was świetną odtrutkę. Odkrycie moje osobiste podobne do Sawaszkiewicza, którym byłem szczerze i autentycznie zaskoczony jak najbardziej pozytywnie. Nie znajdziecie za dużo o Panu Grzegorzu Babule w Internetach. Chłop nawet nie ma swojego hasła na Wikipedii!

„Wizje alternatywne 4. Antologia polskiej fantastyki”

Ha! I znów się kolejna książka doczekała zjazdu z „półeczki Syzyfa”. A tomiszcze to nie byle jakie, bo kolejna część „Wizji alternatywnych”! Mam nadzieję, że radośnie oczekujecie moje Drogie i moi Drodzy na krótką relację z wrażeń dotyczących każdego opowiadania, bo tym się zajmuję na tym blogu. Także zapraszam…

„Antologia SF. Dira necessitas”.

Dzień dobry! „Półeczka Syzyfa” chociaż opróżniana w miarę regularnie i tak ma imponujące rozmiary. Mam nadzieję, że lato dla Was jest łaskawe i staracie się korzystać ze wszystkich jego uroków i nic złego się nie dzieje i jesteście piękni, młodzi, bogaci, a jednocześnie mądrzy, dobrzy, cierpliwi i pomagacie innym. Chciałbym żeby Polska była pełna takich ludzi. Ale robimy swoje z materiałem, który mamy. I trzeba działać, nie stać w miejscu, bo akapity się same nie zapełnią.