Wciąż piszę bez wstępniaków, bo wciąż ruskie okupanty zajmują ukraińską ziemię. Ale mam nadzieję, że już niedługo, niedługo.

Według image creatora tak mógł wyglądać bohater powieści.

Dzisiaj będzie o książce z roku 1980 roku i z gatunku fantastyki dla młodzieży. Akcja powieści dzieje się w XXIII wieku. Maciek Całka to młodzieniec ze strefy europejskiej na Ziemi. Bierze udział w Astroniadzie czyli ogólnoplanetarnej olimpiadzie. I książka to opis różnych przygód, zadań i misji, jakie spotykają Maćka, który jest kandydatem na zwycięzcę tej olimpiady. Co prawda chłopak nie do końca jest uczciwy, ale jego przewiny w sumie wychodzą mu na dobre.

A to utopia w pełnej krasie.

Książkę czyta się całkiem dobrze, jest wizją świata utopijnego, w którym nie ma granic, ludzie kontrolują pogodę, wszystkim żyje się bardzo dobrze, a ludzkość żyje w chyba komunistycznym (chociaż nie jest to wprost napisane) raju. Nie ma bowiem konkretnych informacji jak wygląda ustój Ziemi. Ogólnie jest bardzo dobrze i wszyscy pracują na rzecz szczęśliwości ludzkości, nie ma własności prywatnej, a jednym z pierwszych krajów, które wyzwoliły się od kultu przedmiotów była w domyśle Polska. A przygody Maćka są całkiem wciągające. Odbierałem tam co prawda nadmierne moralizatorstwo i trochę takiego dorosłego sztywniactwa, ale nie było tego za dużo.

Całkiem zgrabny ten zegarek Całki według SI.

Autorowi udało się bardzo zgrabnie opisać sieć komputerową ogólnoświatową, wszędzie są satelity telekomunikacyjne, nauczanie zdalne, testy, roboty, komputery. Mamy też ciekawą wizję kolonii na Marsie, a także zegarka, który oprócz mierzenia czasu spełniał rolę „podręcznego telefonu, kalkulatora oraz wysyłał fale, które w razie jakiejś przygody pozwalały szybko odnaleźć właściciela” – co prawda w roku 1980 nie było to już takie wizjonerskie, ale mimo wszystko – GPS, telefon, komputer w zegarku młodego astrosportowca.

Całkiem przyjemna była to lektura, choć bez zbytniego szaleństwa. Śmiem twierdzić, że dzisiejszego młodego czytelnika raczej by nie zainteresowała, ale co ja tam się znam, wszak dziadersem jestem.

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.