Salut moi drodzy! Jak się miewacie? Jesteście bojownikami swojej sprawy? Czy raczej wolicie się nie wychylać? Dzisiaj będzie druga część tak zwanej „Trylogii husyckiej”. I nie będzie długo, bo o czymże tu się rozpisywać przecież wiecie z poprzedniej notki, że uwielbiam te książki Sapkowskiego.

Jest taka średniowieczna księga i ona nazywa się „Codex Manesse”, któren to kodeks największym zbiorem poezji niemieckiej z tego okresu jest. Księga bogato ilustrowana jest. Tutaj Reinmar von Hagenau
https://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/cpg848

Druga część to głównie Czechy i Dolny Śląsk, to nieustanne walki husytów z krucjatami katolickich wojsk cesarza Niemiec. To trójka przyjaciół walcząca po stronie czeskich heretyków. Gdzie Reinmar zmienił wyznanie, Szarlej jak zawsze sceptyczny, ironiczny i stoicki, a Samson Miodek z coraz większym przerażeniem patrzy na to co ludzie ludziom potrafią zrobić.

A tutaj jest Reinmar von Zweter z tegoż samego kodeksu.

A robią w tym tomie sobie dużo, dużo złego. Jest mnóstwo krwi, rzezi, śmierci. Jest okrucieństwo, krew, flaki i inne przysmaki.
A wszytko to w imię Boga miłosiernego jednego albo drugiego czy też trzeciego. Sapkowski sugestywnie opisuje tortury, walkę i wojnę. To przerażający, ale jednocześnie fascynujący okres w historii również naszego kraju.

Reinmar von Brennenberg. Takiż sam kodeks.

Oczywiście we wcześniejszym wpisie nie wspomniałem, że mamy też magię, czarownice, wiedźmy, krasnoludy, pogańskie obrzędy, demony, djaboły, magów i czarowników. W tym też są. W ilościach prawie hurtowych.

A tutaj Walther von der Vogelweide

Jest dynamicznie, może czasem zbyt ckliwie, albo i prostacko, ale autor moim zdaniem świetnie wymieszał realia historyczne ze swoją wizją przygód bohaterów. Jest w książce mnóstwo smaczków, mniej lub bardziej udanych mrugnięć do czytelnika. Dużo, ale to naprawdę dużo informacji z historii Dolnego Śląska, Czech i Polski. Tak jak w poprzednim świetnie i ciekawie przedstawione różne historyczne postaci.

A tu Reinmar der Fiedler czyli Reinmar Grajek :)

Czytało mnie się równie dobrze jak pierwszy tom i niezmiennie polecam gorąco! Ale pamiętajcie, żem daleki od obiektywizmu jest.

Comments (1)

Skomentuj Zbyszek Kwiatkowski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.