Alastair Reynolds "Migotliwa wstęga: Pościg"

Alastair Reynolds „Migotliwa wstęga: Pościg”

Będzie teraz o dość ciekawym Universum. Ludzie skolonizowali całkiem sporą część Wszechświata. Jednak z uwagi na odległości, kontakt między planetami jest troszkę opóźniony. Podróże międzygwiezdne nie pozwalają na błyskawiczną komunikację. Dlatego też istnieją planety na których postęp technologiczny oraz naukowy po prostu oszałamia i są planety, które można by określić jako taki Wszechświat B. I z takiej planety pochodzi bohater książki. Były żołnierz wpierw walczący o swój kraj, później o pieniądze a teraz ochrania mafijnego bonza bo akurat go polubił. Niestety nie wywiązuje się z zadania i jego szefo ginie w zasadzce. W zasadzce ginie również kobieta bonza, którą nasz dzielny najemnik potajemnie kocha. Nasz najemnik cudem unika śmierci, i po dojściu jako tako do siebie nie zachowuje się jak zimnokrwisty żołnierz tylko obłędny rycerz. Tanner bo tak ma na imię nasz dzielny wojak, poprzysięga zemstę i wyrusza w pościg za zabójcą swej platonicznej ukochanej. Udaje się na planetę, która w całym kosmosie słynęła jako oaza technologicznego cudu – gdzie ludzkość wspięła się na wyżyny naukowych osiągnięć. Uzyskała nieśmiertelność, budynki mogły zmieniać kształt. A ludzi ograniczała tylko ich wyobraźnia. I Tanner myślał, że leci do takiego właśnie świata. Jakież było jego zdziwienie gdy zamiast perły Wszechświata zobaczył coś co można nazwać wrzodem na Wszechświatowej dupie. Podczas jego kilkudziesięcioletniej podróży Epsilon Eridani, bo tak się nazywa owe miejsce, zostało zaatakowane przez tajemniczego nanowirusa, który zniszczył, zmienił, zdeformował wszystko co jest wytworem bardziej zaawansowanej technologii. I zamiast trafić do raju Tanner trafił do mało sympatycznego piekła. Zresztą piekło z definicji ma być niesympatyczne ale miejsce gdzie trafił Tanner jest tak ponure, że po prostu strach się bać a zwieracze należy trzymać cały czas zaciśnięte. Nie tylko dlatego, że grasują tam zmutowani sodomici (a grasują) ale też dlatego, że można popuścić w portki. Z Chasm City, które kiedyś było przepiękne nie został nawet cień. Raczej przenicowany na drugą stronę koszmar. Tanner jednak nie poddaje się i dosyć szybko trafia na ślad zabójcy szefa. Trop wiedzie do arystokracji, która zamieszkuje wyższe partie Chasm City i jest nieśmiertelna. W związku z tym ma  mnóstwo wolnego czasu i nie za bardzo pomysłów co z tym czasem robić. Dlatego też od czasu do czasu urządza sobie polowanka na ludzi z dołu coby rozgrzać troszkę swoją krew. Poza tym zabawia się jak wszystkie wyższe warstwy społeczeństwa – wyrafinowany seks, sadystyczne tortury, niebezpieczne sporty – wiadomo: szlachta się bawi na koszta nie patrzy. No i tu Tanner pokazuje, że jednak jest zajebisty i nie w ciemię bity i całkiem nieźle pokazuje zblazowanym ludkom, że i plebs również może czasem im utrzeć nosa a demokracja to ustrój, który należy szanować. Na tym akcencie się książeczka kończy a drugiego tomu jeszcze nie przeczytałem ale mam na niego chętkę.

Bardzo ciekawa pozycja – może nie ze względu na akcję, czy samą fabułę bo ta akurat jest banalna. Co mnie się najbardziej podobało – w tej książce było to, co lubię najbardziej czyli sposób w jaki autor opisuje nam rzeczywistość. Jest w tej książce mnóstwo ciekawych opisów Wszechświata, sporo historii różnych planet. Sam główny bohater zarażony WIRUSEM RELIGIJNYM (WOW – ech gdyby to tak łatwo dało się wyleczyć) przeżywa wizję z czasów kolonizacji jego planety a dotyczy ona kolesia co zakładał kolonię i przy okazji był z niego kawał skurwysyna.

Lekturka w sam raz na jesień, polecam a drugi tom już zamówiony i jedzie do mnie :)

Comments (2)

  1. Pingback: Alastair Reynolds „Migotliwa wstęga: Odwet” « Blog Charliego Bibliotekarza

  2. Pingback: Alastair Reynolds “Migotliwa wstęga: Odwet” | Blog Charliego Bibliotekarza

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Connect with Facebook

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.